To piękne wyrażenie oznacza nic innego jak dostarczanie dziecku modelu, wzorca językowego, a także stwarzanie sytuacji do kontaktu językowego, przykładowo przez monolog.
W praktyce wygląda to w ten sposób, że mówimy o rzeczach, zjawiskach, w których dziecko jest uczestnikiem, czyli widzi je, czuje, przeżywa – jest to nic innego jak codzienne czynności i sytuacje (np. kąpiel dziecka, wspólne gotowanie, ubieranie się itd.). Takie „bombardowanie” rożnymi wypowiedziami, odczuciami, opisami otoczenia sprawia, że dziecko uczy się kontaktu społeczno – psychologicznego, jaki nawiązuje z otoczeniem, a nawet kształci rozumienie wypowiedzi, która jest do niego kierowana. Każda reakcja głosowa dziecka powinna być zaakceptowana jako odpowiedź. Możemy dodatkowo zrozumienie tej wypowiedzi potwierdzić, dodając jej prawidłowe brzmienie.
Dlaczego jest to istotna droga w stymulacji rozwoju języka?
Dlatego, że rozwijamy dzięki temu rozumienie, a etapem wyprzedzającym rozumienie języka jest właśnie wrzucenie dziecka w „kąpiel słowną”, dzięki czemu zanim zaczną mówić, uczą się odbierać język, przechowując słowa oraz pojęcia w swoim umyśle. Otoczenie aktywne werbalnie, w którym przebywa dziecko daje wiele okazji ku temu, aby doskonaliło ono mowę, dzięki czemu większość dzieci z takiego właśnie środowiska zaczyna szybciej mówić.
Dlatego istotną zasadą jest, aby do dziecka mówić, mówić, mówić, od pierwszych chwil jego życia, z tą uwagą, żeby to mówienie nie przeistoczyło się w potok słów, czyli żeby „kąpiel” nie przerodziła się w „topienie” malucha 🙂