Rodzic umawia pierwszą wizytę noworodka lub niemowlęcia u logopedy. I co dalej?
Przed konsultacją
Informacje dotyczące dziecka, które poddaję analizie wymagają przygotowania, dlatego przed pierwszym spotkaniem rodzic dostaje wiadomość mailową zawierającą instrukcje oraz ankietę przedkonsultacyjną. Taki wstęp daje już sygnał czego można się spodziewać.
Konsultacja
Na spotkaniu przeprowadzam wywiad (przyznaję, jest on dosyć obszerny mimo, że skondensowany). Ma to formę rozmowy, w której staram się naprowadzić, opisać, dać przykład czego może dotyczyć moje pytanie. Co ważne – nie jest to przesłuchanie, ja nie oceniam – chcę możliwie jak najdokładniej poznać historię żeby później „połączyć kropki” i dać dopasowane zalecenia.
Niejednokrotnie słyszę od rodziców słowa autokrytyki: 'to moja wina’, 'to moje pierwsze dziecko i na pewno robię wszystko źle’, 'baliśmy się oceny’. Słysząc te wszystkie słowa i obserwując miny rodziców pierwsze co mi przychodzi do głowy, to chęć ‘otulenia/zaopiekowania się’ tym rodzicem, bo… wcale nie uważam i nie jest tak, że rodzice powinni wszystko wiedzieć – od tego jesteśmy my, specjaliści żeby podpowiedzieć, naprowadzić i pomóc. Nie pomniejsza to roli rodzica, ponieważ robi wszystko najlepiej jak potrafi dla dobra dziecka. Przede wszystkim to rodzice znają je najlepiej. Pierwsze dziecko, drugie, trzecie.. to, że pierwsze nauczy nas jednej rzeczy, to przy kolejnym może się to w ogóle nie sprawdzić i to też okej! Nabieramy po prostu więcej pewności siebie. Każdy z nas potrzebuje innego wsparcia, zaleceń, obszaru działań.
Zarówno przed jak i po spotkaniu dziękuję za zaufanie, za to że rodzice chcieli abym poznała historię ich oraz ich pociechy. Dzielą się swoimi intymnymi szczegółami życia i jestem za to niezmiernie wdzięczna. Zdarzają się też trudne momenty spotkania, kiedy rzeczywiście zlecam konsultacje z różnymi specjalistami, kiedy zwracam uwagę na różne kwestie dotyczące rozwoju logopedycznego dziecka. Wynika to tylko z tego, że praca z człowiekiem, niezależnie od jego wieku wymaga podejścia holistycznego i to powtarzam za każdym razem.
Na zakończenie dodam też, że każdy z nas jest inny, każdy z nas (zarówno rodzic jak i specjalista, z którym ma do czynienia) ma swoją historię, osobowość oraz inne cechy, które rzutują na relację. Najważniejsza jest rozmowa, najlepiej taka wprost, choć przypuszczam, że nie zawsze to może być łatwe, jest jednak bardzo pomocne.
Tak jak kończę swoje spotkania tak i zakończę ten wpis: czy macie Państwo do mnie jakieś pytania? Jeżeli tak, zapraszam do kontaktu!